Fałszywi pracownicy parkingu „przez dziesięciolecia zbierali pieniądze od odwiedzających zoo w Bristolu”

Wiadomości Z Wielkiej Brytanii

Twój Horoskop Na Jutro

Pracownik parkingu w Bristol Zoo(Zdjęcie: BristolPost WS)



Miejscowi mówią, że znany na całym świecie mit miejski, który krąży od prawie 20 lat o fałszywych parkingowych zbierających gotówkę w zoo, może zawierać trochę prawdy.



czy aj pritchard jest gejem?

Za każdym razem mit jest w zasadzie ten sam – że przez 20 lat mężczyzna zbierał pieniądze od odwiedzających parkujących przed Bristolskim Zoo.



Pewnego dnia mężczyzna nie pojawił się w pracy i okazało się, że rada miejska Bristolu myślała, że ​​zbiera dla zoo, a zoo myślało, że zbiera dla rady.

W międzyczasie zebrał pieniądze dla siebie i, gdy miejski mit kończy się rozmachem, zniknął z fortuną, by udać się na słoneczną plażę.

Zoo w Bristolu zawsze powtarzało, że ta historia nie jest prawdziwa – i tak nie jest, Bristol na żywo raporty.



Parking w Bristolu to centrum miejskiego mitu (Zdjęcie: Henry Nicholls SWNS.com)

Ale grupa kampanijna Downs For People powiedziała, że ​​odkryła historyczną sytuację dotyczącą parkowania w zoo, co pokazuje, skąd mogła pochodzić ta historia.



Grupa twierdzi, że nie ma dowodów na to, że ludzie nieoficjalnie zbierający pieniądze z biletów parkingowych od odwiedzających zoo zrobili coś nielegalnego, a nawet złego.

Zamiast tego, twierdzi się, że mit zrodził się z niezorganizowanego sposobu, w jaki parking zoo działał przez dziesięciolecia.

Grupa jest koalicją lokalnych mieszkańców i ekologów, którzy od ponad 10 lat starają się powstrzymać użytkowanie dużego obszaru w Downs naprzeciw wejścia do zoo w Bristolu, wykorzystywanego przez zoo jako parking nadmiarowy .

Rzeczniczka grupy, Susan Carter, wyjaśniła, że ​​byli ludzie, którzy brali na siebie zbieranie pieniędzy za parkowanie od kierowców, którzy wjeżdżali na Downs, aby odwiedzić zoo, i nikt nie wiedział, komu dawali pieniądze.

Dokonaliśmy zaskakującego odkrycia, gdy prowadziliśmy badania w Archiwach w Bristolu na potrzeby naszej obecnej sprawy sądowej: za mitem o fantomowym parkingowym zoo w Bristolu kryje się prawda” – stwierdziła.

Grupa kampanii (Zdjęcie: BristolPost WS)

„Niedostateczne zaopatrzenie zwiedzających zoo przyjeżdżających samochodem sięga stu lat wstecz, do lat dwudziestych XX wieku.

Przez prawie trzydzieści lat, od 1958 do połowy lat 80., a całkiem prawdopodobne, że przez 30 lat wcześniej, ludzie mogli zarabiać na życie jako pomocnicy parkingowi, zbierając „dobrowolne” datki od kierowców parkujących na nierównym terenie poza zoo.

Katie Price chłopak Chris

„Jest mało prawdopodobne, aby ktokolwiek zbił fortunę, a od 1958 r. opiekunowie byli upoważnieni albo przez Komitet Downs, albo od 1983 r. przez zoo (prawdopodobnie – wtedy mogło powstać zamieszanie).

Nie jest jasne, kiedy skończył się system dobrowolnych datków: służba mundurowa zaczęła nosić mundury dopiero w 1988 r., kiedy wprowadzono system naklejek parkingowych – dodała.

Tak więc przez dziesięciolecia wolontariusze bez mundurów i „upoważnieni” przez luźną mieszankę Komitetu Downs lub być może zoo organizowali parking i brali pieniądze od odwiedzających, mówiąc im, że są wolontariuszami, że mogą chcieć przekazać darowiznę.

Downs For People znalazło nawet nazwisko jednego z tych nadzorców-wolontariuszy - chociaż nie ma absolutnie żadnej sugestii, że zrobił coś niestosownego z otrzymanymi pieniędzmi.

W rzeczywistości Downs For People chce spróbować namierzyć jego lub jego rodzinę, aby dowiedzieć się więcej o jego roli.

Mit ma długą historię (Zdjęcie: Henry Nicholls SWNS.com)

Znaleźliśmy nawet nazwisko pracownika obsługi: pan SW Barrett z 35 Westbury Lane, który nadzorował parkowanie od 1978 roku, powiedziała pani Carter.

dom chris i olivia

„Wystawił mandaty, z których jasno wynikało, że nie otrzymał zapłaty. Może pan Barrett lub jego krewni przeczytają to i powiedzą nam więcej o swojej roli.

Nic dziwnego, że kierowcy sprzeciwili się temu „dobrowolnemu” systemowi. Nie tylko zapłacili: parking był chaotyczny i niezadowalający” – twierdziła.

obsada alladyna 2019

Ale prawdziwymi przegranymi, zarówno wtedy, jak i teraz, byli mieszkańcy Bristolu, pozbawieni możliwości korzystania z części Downs przez parkowanie dla odwiedzających zoo, nie tylko poza zoo, ale na trawie przy Ladies Mile, dodała.

Pod koniec lat 80. zoo formalnie przejęło teren przed głównym wejściem.

Pomimo wiadomości z listopada zeszłego roku, że wtedy zoo i tak będzie się wycofywać, a kwestia wykorzystania Downs jako tymczasowego parkingu najwyraźniej się skończyła,egal wyzwanie od Downs for People trwa.

Chociaż zamknięcie oznacza koniec parkowania w zoo na Downs, Downs for People pozostaje bardzo zaniepokojony, powiedziała Carter.

Bristol Zoo twierdzi, że mit jest nieprawdziwy (Zdjęcie: Henry Nicholls SWNS.com)

Rada Miejska i Komisja Downs nie zgadzają się, że parkowanie na Downs jest zgodne z prawem tylko wtedy, gdy jest związane z działalnością na Downs. Twierdzą, że mają prawo korzystać z dowolnej części Downs jako parkingu według własnego uznania. Downs for People się tym martwi.

A co się stanie z parkingiem północnym? Należy to przywrócić i wrócić do Downs. Downs for People obawia się, że Komitet Downs może chcieć zachować go jako parking lub w inny sposób, aby zebrać pieniądze, dodała.

Sprawa sądowa wniesiona kilka lat temu przez Downs for People w sprawie przyznania 20-letniej dzierżawy zostanie wznowiona jeszcze w tym miesiącu, a sędzia ma zdecydować, czy powinna nastąpić pełna rozprawa jeszcze w tym roku.

Zobacz Też: